Elena

Aktualizacja maj 2016

Elena w swoim żywiole, z przyjaciółmi.

Aktualizacja marzec 2016

„Elena pozdrawia ze Szczecina.Pracujemy z różnymi efektami bo klacz jest nerwowa jednego dnia idzie dobrze a na drugi dzień z tą samą  rzeczą są problemy.Byłyśmy w lesie i w ręku i w siodle było fajnie.Wszystko kobysię ciekawiło.(…)”

Aktualizacja luty 2016

Elena pojechała dziś do domu adopcyjnego.

***

Aktualizacja styczeń 2016

Oto ja – Elena, ur 2005, maści najpiękniejszej, wysokość w kłębie 164 cm. Kilka lat temu ktoś kupił mnie na niechciany prezent, a że szybko trzeba było się mnie pozbyć trafiłam do handlarza końmi rzeźnymi. Stamtąd dzięki pomocy Darczyńców przyjechałam do fundacji.

Dziś, 5 lat później z nieokrzesanej klaczy stałam się pięknym, zrównoważonym koniem. Co prawda pod siodłem za wiele nie pracowałam, ale bardzo spokojna jestem i lubię ludzi. Na padoku zawsze pierwsza biegnę zobaczyć czy czegoś dobrego nie przynieśli Emotikon smile Szukam po kieszeniach, przymilam się aby tylko dostać jak najwięcej i to co najlepsze. Moje łakomstwo zaowocowało „kilkoma” nadprogramowymi kilogramami, ale ma to swoje plusy – masa jest, jest z czego robić rzeźbę 😉

W związku z tym poszukuje kogoś ogarniętego w układaniu koni, bo poza tym, że dam na siebie wsiąść to zupełnie nie wiem co ten na górze do mnie „mówi”. Szukam osoby cierpliwej, dobrze jeżdżącej, a nader wszystko kochającej konie. Takiej, która będzie umiała mnie wszystkiego nauczyć i dla której będę najlepszym przyjacielem. Nie szukam chwilowych przygód, tylko domu na dziś, na jutro i na zawsze. Jeśli jesteś w stanie mi to zaoferować – wypełnij formularz

https://centaurus.org.pl/formularz_adopcji_stacjonarnej/
Adopcja jest nieodpłatna – wymaga podpisania umowy

Aktualizacja sierpień 2014

Elena szuka domu adopcyjnego. Ur, ok 2005 roku, surowa. Ok 164 cm w kłębie.

***

Wasza błyskawiczna reakcja na apel o pomoc, pozwoliła nam na odebranie jej dużo wcześniej niż by ustalony termin. Bardzo dziękujemy za ogromne serce jakie jej okazaliście.

***

TAK BYŁO 26.06.20111

Prezent jest wspaniałą rzeczą. Sytuacja komplikuje się, jeśli jest prezentem niechcianym. Jeśli zaś owym prezentem jest żywa istota, zaczyna się dramat.

Handlarz wyprowadza Elene na długim sznurku. Stary niebieski kantar wrzyna się jej w skórę za uszami. Klacz nerwowo się kręci i tłucze kopytami o beton. Elena. Zwykła kara klacz, jakich tysiące. W oczach otępienie.

Elena. Niechciany prezent. Stary niebieski kantar i gruba lina.

Elena jest u handlarza koni rzeźnych. Czeka na śmierć.

Możemy ocalić klacz i podarować jej dożywocie w fundacji.

Jeśli uda nam się zebrać 3300 zł do 10 lipca Elena będzie żyła.

Prosimy o pomoc.

Jeśli zechcesz pomóc, możesz dokonać wpłaty z tytułem „Elena”